Fleksitarianizm, czyli elastyczne podejście do mięsa

29 sierpnia 2021 Trendy z rynku

Być może nawet o tym nie wiesz, ale jesteś fleksitarianem! Jeżeli nie przeraża cię myśl o posiłku złożonym z produktów roślinnych. Jeżeli uważasz, że bez mięsa można się najeść. Jeżeli mięso jadasz, ale sporadycznie. To tak! Jesteś fleksi, jesteś na bieżąco z najmodniejszym trendem ostatnich czasów!

Konsumenci ze wszystkich stron są bombardowani wiadomościami o pogarszającym się stanie środowiska naturalnego. Ocieplenie klimatu i pojawiające się coraz częściej anomalie pogodowe uświadamiają nam, że jeżeli nie zaczniemy zmieniać naszego stylu życia i nawyków żywieniowych to świat jaki znamy zniknie za kilkadziesiąt lat. Pomimo, że wydaje nam się, że przemysł ciężki i transport powodują największe zanieczyszczenia, faktycznie aż 14,5% światowej emisji gazów cieplarnianych spowodowana jest produkcją mięsa i nabiału (ONZ / FAO). ONZ uznaje przemysłową hodowlę zwierząt za dziedzinę przemysłu najbardziej obciążającą środowisko naturalne. Zwierząt hodowanych dla mięsa żyje na świecie cztery razy więcej niż ludzi, i to one zużywają ¾ światowego zapotrzebowania na wodę pitną oraz zjadają większość plonów rolnych w postaci pasz. Przemysł hodowlany ma trzykrotnie większy udział w zanieczyszczeniu świata w porównaniu do pozostałych gałęzi przemysłu. Zanieczyszczenia środowiska spowodowane produkcją żywności pochodzenia roślinnego są do 50 razy mniejsze!

Utopią jest myślenie, że wszyscy całkowicie zrezygnujemy ze spożywania mięsa i produktów odzwierzęcych. Wegetarianizm i (zwłaszcza) weganizm wielu osobom wydaje się radykalny i skomplikowany w codziennym życiu.  Ale ponieważ nauczyliśmy się już, że łatwiej jest ograniczać i redukować niż całkowicie eliminować – staliśmy się elastyczni w swoich wyborach.

Powodów do fleksitarianizmu jest wiele: ekologia i ochrona środowiska, względy etyczne związane z przemysłową hodowlą zwierząt i ubojem, i w końcu troska o własne zdrowie. Każdy podejmuje indywidualna decyzję, co jest dla niego najważniejsze – ale tak czy inaczej każdy z tych problemów ma jedno wspólne rozwiązanie: ograniczanie spożycia mięsa i produktów odzwierzęcych.

Świadomość polskich konsumentów w zakresie konieczności zmiany diety jest już dosyć powszechna we wszystkich grupach wiekowych. W tej chwili szacuje się, że 47% wszystkich konsumentów w Polsce aktywnie ogranicza spożycie mięsa (np. ograniczając spożycie czerwonego mięsa) (Raport Grupa IGS) – całkowicie zrezygnowało z niego około 10%. Rekordy bije grupa młodych dorosłych, jest to zapowiedź dużych zmian społecznych. Wśród polskich obywateli w wieku 18-25 lat ponad 50% deklaruje, że nie jada mięsa (!!!) (Mintel), a w ciągu najbliższych dziesięciu lat to oni staną się główna siłą nabywczą w gospodarce.

Dieta fleksitariańska uważana jest za optymalną dla zdrowia, w rankingach zdrowych diet plasuje się na podium, tuż za dietą śródziemnomorską. Idea odżywiania roślinnego z niewielkim dodatkiem mięsa (2-3 razy w tygodniu) znajduje wielu zwolenników. Wszystko dzięki luźnemu podejściu, bez nacisków i spinania się. Brak ścisłego reżimu dietetycznego, a w związku z tym brak wyrzutów sumienia, gdy zasady zostaną złamane, sprawiają, że ten rodzaj diety jest przyjazny i łatwy do codziennego wdrożenia.

Dbając o redukcję mięsa mamy wiele możliwości. Oprócz posiłków całkowicie bezmięsnych możemy też korzystać z produktów mięsnych, które w swoim składzie wykorzystują warzywa. Produkty fleksitariańskie łączące mięso z warzywami lub zbożami staja się coraz popularniejsze wśród konsumentów.  Dzięki nim mamy poczucie, że zrobiliśmy coś dobrego dla środowiska redukując ilość mięsa, a przy okazji zadbaliśmy o własne zdrowie zjadając porcję warzyw!

W ofercie Libry obok produktów ściśle wegetariańskich i wegańskich znajdują się pozycje dla fleksitarian, odpowiednie oczywiście również dla zadeklarowanych mięsożerców, na przykład kabanosy z 30% udziałem warzyw lub kiełbasa z płatkami owsianymi.